wtorek, 28 stycznia 2014

Prolog

Pytasz kim jestem?
Jestem.... snem. Tak, snem, nie pomyliłeś się.
Przychodzę, jestem przez jakiś czas, później znikam, a ty o mnie zapominasz. Tak naprawdę jestem wytworem twojej wyobraźni, naprawdę to nie istnieję.
A koszmar?- zapytasz.
Koszmarem też. Od losu i od ciebie zależy jak odejdę. Choć nie istnieję, mogę zmienić życie w piekło.

-----------------
Ann wzięła głęboki oddech. Nie mogła uwierzyć, że wakacje tak szybko minęły. Były to pierwsze od kilku lat wakacje, które mogła spędzić na nic nie robieniu. Nie chciała lecieć na jakąś wyspę albo na inne drogie wakacje. Wolała pojechać do babci. Nie rozmawiała z nią od czterech lat. Chciała to naprawić, więc na dwa miesiące przeniosła się do Kanady.
Teraz siedziała w małym ogrodzie babci i popijała gorące kakao wpatrując się w zachód słońca. Z jednej strony nie chciała wracać do szkoły, do domu, do rzeczywistości. Jednak z drugiej nie umiała doczekać się spotkań z Camillą no i oczywiście świąt.Wiedziała, że głupie jest myślenie o świętach pod koniec sierpnia, ale czekała na spotkanie z bratem. Na opowiedzenie mu, że ma dość rodziców, o rzeczach, o których tylko on wie. Brunetka nie wiedziała, że najbliższe miesiące ponownie ją zmienią. Tak, ponownie...

Kilka tygodni po rozpoczęciu kolejnego roku szkolnego dostała telefon. Uśmiechnęła się pod nosem w sposób zarezerwowany tylko dla takich informacji. Westchnęła z szczęścia jakie je ogarniało i ruszyła w stronę budynku firmy jej rodziców aby odebrać nowy rozdział swojego życia....

1 komentarz:

  1. Wyczuwam młodzieżówkę ^^
    Prolog ciekawy, dobrze zakończony; czytelnik zastanawia się, o co chodzi.
    No i początek, porównanie do snu, super!
    Pozdrawiam ♥
    http://smiertelnamysl.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Szablony