środa, 29 stycznia 2014

Rozdział 2

Weszłam do gabinetu, który dzieliłam z starszym bratem. Podeszłam do biurka i otworzyłam jedną z szuflad. Wyciągnęłam pistolet.
-Dawno się nie widzieliśmy- mruknęłam i ruszyłam w kierunku sejfu. Wzięłam zapasową amunicję i jeszcze jeden pistolet.
Potem opuściłam naszą firmę. Wsiadłam do samochodu i pojechałam do szkoły. Byłam tam jakieś dziesięć minut później. Wysiadając zauważyłam moją przyjaciółkę, która siedziała na murku i wpatrywała się w telefon. Znałam ją od przedszkola. Ufałam jej, a ty już coś. Znała praktycznie wszystkie moje tajemnice. Wiedziała o rzeczach, o którym moi rodzice nie mieli pojęcia. W moim życiu były trzy najważniejsze osoby. Camilla, Max i mój były ochroniarz Borys. Ten ostatni częściej się mną zajmował niż własne ojciec. To on nauczył mnie wszystkiego. Był moim przyjacielem.
-Co tam tak grzebiesz?- spytałam dziewczynę.
-Jezus, Ann straszysz- wyznała wystraszona.
Uśmiechnęłam się z satysfakcją.
-Widocznie masz coś na sumieniu.
 Przyjrzałam jej się. Blond włosy miała upięte w wysoki kucyk, a na twarzy jak zwykle delikatny makijaż. Ubrana była w szorty i luźną, niebieską bluzkę, która podkreślała kolor jej oczu.
-Jak tam rozmowa z tatą?- spojrzała na mnie zaciekawiona.
-Mam zlecenie.
Na twarzy dziewczyny pojawił się uśmiech, jednak po chwili on zniknął.
-Zostaje tym razem- dodałam, myśląc że to właśnie o to jej chodzi. Pomyliłam się. Minę miała ciągle taką samą
-Ann obróć się.
Zrobiłam co powiedziała i westchnęłam.
-Czego chcesz?- warknęłam.
Przede mną stał Paul Brown, przywódca szkolnej elity. Wpatrywał się we mnie tymi swoimi czarnymi gałami. 
-Ty będziesz ochraniać moją siostrę?
Byłam pewna, że na mojej twarzy pojawiło się zdziwienie. Nie chodziło o to, że sama dowiedziałam się o tym pół godziny temu. Zdziwił mnie jego ton. Myślałam, że jak zwykle powie to pewien siebie z arogancją i wyższością. Jednak w jego głosie nic takiego nie usłyszałam.
-No, niestety- przyznałam.
Pochylił się nade mną.
-Jeśli coś jej się stanie, popamiętasz mnie do końca życia- no i wrócił.
Prychnęłam.
-Nie wiem jak inni, ale ja nie boję się ciebie. A teraz spadaj, nie chce mieć zniszczonej reputacji przez rozmowę z tobą- wiedziałam, że wiele osób przygląda się naszej rozmowie. Byłam też świadoma tego, że za chwilę po szkole rozniosą się różnego rodzaju plotki wyssane z palca.
Chłopak popatrzył na mnie jeszcze przez chwilę, a potem obrócił się i poszedł.
-Co to było?- spytała zdziwiona Camilla.
-Moja praca- mruknęłam.

Gdy przyszłam na stołówkę, Cam już siedziała przy naszym stoliku. Kupiłam sobie wodę i sałatkę, a potem dosiadłam się do niej.
-Więc mów, jak to jest z tym twoim nowym zleceniem- zażądała dziewczyna, której wcześniej obiecałam, że wszystko wyjaśnię na lunchu.
-Tak właściwie to jest praca jak każda inna, no może oprócz tego, iż będę ochraniać siostrę Browna.
-I ty się tak od razu zgodziłaś?- Camilla przyglądała się mi, zbyt dobrze mnie znając, by uwierzyć, że to prawda.
Przedłużałam moment odpowiedzi zaczynając jeść sałatkę.
-Tata mnie namówił, a ja postaram się by jak najmniej spotykać Paula. Po szkole jadę do nich omówić szczegóły- wyjaśniłam.
-Oni są znów razem?- zmieniła temat wpatrując się w jeden z stolików, który był w centrum jadali. Jak myślicie, kto tam siedział? Bingo. Nasza elita. Spojrzałam na te puste laski, które siedziały na kolanach tak samo pustych i zapatrzonych w siebie chłopaków.
Wzruszyłam ramionami.
-Przecież wszyscy wiedzą, że on zmienia dziewczynę co chwilę- odpowiedziałam mając na myśli Paula.
-Ta... Ale ciągle powraca do Sary.
-Ty chyba nie mówisz, że chciałabyś być na miejscu tych plastików- kolejny raz przyjrzałam się mojej przyjaciółce.
-Nie, skądże. Tylko myślę, że nie wszyscy są tacy jak ich widzimy. Spójrzmy na przykład na ciebie. Niby jesteś otwartą osobą, a tak naprawdę, wszyscy widzą tylko to co pokażesz, czyli twoją maskę.
Miała racje znała mnie jaki nikt inny i co chwilę dało się to zauważyć, jednak to nie odwróciło mojej uwagi od nagłej zmiany Camilli.
-Chodzi ci o Jamesa- zgadłam. James był chłopakiem, w którym Cam kiedyś się kochała, ale przeszło jej gdy on dołączył do tamtej grupy. Teraz stwierdziłam, że najwyraźniej jej nie przeszło.
-Rozmawiałam z nim ostatnio- powiedziała zawstydzona.- On jest taki jak kiedyś. Po prostu teraz udaje, by oni nadal chcieli się z nim kumplować.
-To dla mnie chore- oznajmiłam.
-Dla mnie też, ale...-dziewczyna spojrzała mi w oczy.- Ale jeśli się nie zmienił, to dlaczego miałoby się zmienić moje zdanie o nim?
Nie wiedziałam co mam jej odpowiedzieć. Jej oczy zdradzały wszystko. Camilli nadal zależało na Jamesie. A ja nie miałam prawa jej osądzać.

*********
Drugi rozdział napisany :). Co sądzicie o nim? Od razu przepraszam za błędy, które na pewno się pojawiły. Mam nadzieję, że zostawicie po sobie ślad w postacie komentarza.
Rozdziały będą dodawane raz lub dwa razy w tygodniu.
Do napisania

5 komentarzy:

  1. [przepraszamy za spam]


    "Tysiące lat temu, Anioł Razjel zmieszał swoją krew z krwią mężczyzn i stworzył rasę Nephilim, pół ludzi, pół aniołów. Mieszańcy człowieka i anioła przebywają wśród nas, ukryci, ale wciąż obecni, są naszą niewidzialną ochroną. Nazywają ich Nocnymi Łowcami. Nocni Łowcy przestrzegają praw ustanowionych w Szarej Księdze, nadanych im przez Razjela.
    Ich zadaniem jest chronić nasz świat (...)

    Witamy w świecie The Mortal Instruments!
    Znajdujemy się właśnie w Nowym Jorku, pięknym, wielkim i niebezpiecznym mieście, która skrywa wiele tajemnic. Wciel się w postać kanoniczną lub wymyśloną przez siebie. Cała zabawa toczy się w świecie przedstawionym w dziełach Cassandry Clare, autorki „Darów Anioła”. Tutaj możesz być kim chcesz i przeżyć niesamowitą przygodę.
    Wampir, faerie, czarownik, wilkołak, człowiek, bądź – Nocny Łowca.
    Stwórz własną historię.


    Zapraszamy!
    The Mortal Instruments
    http://the-mortal-instruments-world.blogspot.com/

    [opo. nawet całkiem spoko. ^^ czekamy na newsa ;)]

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej weszlam do Ciebie na bloga, zaproszona Twoim komentarzem.
    Mimo, ze jest to 2 rozdział i tak mi sie już podoba. Masz bardzo kreatywny pomysł. Nie spotkałam sie nigdy z taką tematyką.
    Skupiłam sie na historii i nie zauważyłam żadnych błedów, może przez to że ich nie ma.
    Jestem ciekawa jak poprowadzisz dalej historie.
    Bede czesto tu zaglądać.
    Pozdrawiam
    Kilulu
    P.s Zapraszam Cie do mnie, liczę na Twoją opinje. Wiele ona dla mnie znaczy.
    http://wystarczy-zapomniec-o-tym-co-bylo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne chce wiecej ;3

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie piszesz :3

    OdpowiedzUsuń

Szablony